á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Nie ma Draco. Znaczy się jest, jest, ale nie tak często, jakbym chciała. I jak już jest to tak przygaszony i oderwany od kpiarsko-ironicznego ego, że to właściwie nie on.
Fred. Nie mogę wyrzucić z pamięci tych chwil, kiedy przeczytałam ten fragment... Najbardziej bolesna część serii. Fred nie zasłużył, nie powinien, czemu nie mogła go Wielka Autorka wskrzesić? (...) ! Okrucieństwo.
Harry i Hermiona i Ron i ich niekończąca się podróż. Połowa książki, gdzie uciekają, myślą o co chodzi z tymi Insygniami i rzeczami od Dumbledore'a, i wielki ryk, bo Ron ich opuszcza. No się nie da.
Dumbledore - fakty o nim, no każdy ma jakąś przeszłość i każdy popełnia błędy. Ale jego rozmowa na peronie... Ja bym się nie patyczkowała, skopałabym mu dupsko.
I najsmutniejsze - Sevi umiera...
Wszystko, co było w tej serii dla mnie radosne, umarło.