á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Nicholas Sparks ojciec piątki dzieci oraz autor wielu bestsellerów. Aż sześć powieści jego autorstwa doczekało się ekranizacji i to nie koniec. Do kolejnych również zostały sprzedane prawa do ekranizacji.
„Od pierwszego wejrzenia” to jedna z książek Sparksa. Jest to kontynuacja „Prawdziwego cudu”. (...) Opowiada losy dwójki ludzi, których miłość pochłonęła szybko i bez reszty. Każdy z nas zna pewne przysłowie: „co nagle to po diable”, które za sprawą różnych czynników zaczęło prześladować naszego bohatera. Mężczyznę zaczynają nachodzić miliony wątpliwości. Czy miłość pokona je wszystkie?
Przyznam od razu, że nie za bardzo przepadam za tym gatunkiem książek. Jednak, aby być, choć częściowo obiektywną i spróbować czegoś innego niż zwykle wypożyczyłam tą książkę z biblioteki.
Przeczytałam ją dość szybko, ponieważ napisana jest dość przyjaznym językiem. Niestety przez początek było mi trudno przebrnąć. Wiało troszkę nudą.
Również książka od pierwszych stron wydała mi się dość przewidywalna. Choć jedno mnie ogromnie zaskoczyło. Mianowicie mówiąc mam na myśli zakończenie. Kiedy nasi bohaterowie przebrnęli przez wszystkie przeszkody, przez całe cierpienie i w końcu mogli być szczęśliwi przychodzi szybka i niespodziewana śmierć. Miałam ochotę krzyknąć „ej! Bez żartów! Tak być nie może!”. Przez chyba dwa dni zastanawiałam się, dlaczego autor to zrobił. Co to miało na celu? Powstało we mnie tyle pytań, na które nie znalazłam żadnej odpowiedzi. Po prostu nie mieściło mi się w głowie. Potem przypomniałam sobie, że większość książek Nicholasa Sparksa kończy się jakąś „tragedią”. Mniejszą lub większą. Doszłam do wniosku, że pewnie autor już ma taki „fetysz”.
Historia mimo pewnych wad jest jednak bardzo ciekawa. Czytelnik chce wiedzieć, co jest dalej. Niestety brakowało mi tego czegoś, co trzymałoby mnie w napięciu aż do ostatnich stron. To, co działo się miedzy naszą parą zakochanych również nie zaskakiwało. Bywały momenty gdzie śmiałam się z absurdów pewnych sytuacji, ale bywały także takie momenty, które doprowadziły mnie do łez. Takie jak wcześniej wspomniane zakończenie. Były również rzeczy, które skłaniały mnie do przemyśleń jednak było ich zbyt niewiele.
„Od pierwszego wejrzenia” wydaje mi się najgorszą książką pana Sparksa. Widać w niej wiele braków, przez co można jej trochę zarzucić. Długo myślałam, co o niej powiedzieć i do tej pory nie znalazłam słów, które odpowiadałyby jej. Osobiście będzie to dla mnie jedna z tych książek, o których szybko zapomnę i nigdy po nią nie sięgnę.