á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Lisa stara się grać wesołą, (...) bezproblemową studentkę z college'u, za jaką ją wszyscy uważają. Ale mroczna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnień. Przepełniają ją lęk, wstyd i przeświadczenie, że jest zła i nie warta miłości.
Tristan jest profesorem psychologii. Jest wyjątkowo poważny i zasadniczy, ceni dyscyplinę, a przy tym kryje wiele tajemnic.
Między nimi jest mnóstwo ciemności... i to ona ich do siebie przyciąga. Łączy ich więcej, niż mogliby przypuszczać...
Lise miałam okazję poznać w dwóch tomach tej serii i od razu wzbudziła moją sympatię. Jednak dopiero teraz mogłam odkryć jej przeszłość, bo Wstyd jest właśnie jej historią. Ale oczywiście nie mogło zabraknąć wspaniałego Wesa i Gayba. Do akcji wkracza również przyjaciel Wesa, profesor Blake i jak możecie się domyślać zostanie on wykładowcą Lisy.
Nie przeproszę jednak za to, że cię całowałem, że co noc myślę o tobie i że pragnę cię, choć wiem, że nie powinienem. Za to przeprosić nie mogę – i tego nie zrobię.
Utrata była wzruszającą i słodką, a czasami wręcz cukierkową historią. Toxic był pełen bólu i cierpienia. Natomiast Wstyd to połączenie dwóch pierwszych części. Miejscami książka jest naprawdę mroczna, a miejscami słodka. Sądzę, że tę powieść pokocha najwięcej nastolatek, bo te emocje nie są aż tak skrajne jak w poprzednich częściach.
Lisa to dziewczyna z trudną przeszłością. Gdy wydaje jej się, że zostawiła ją już za sobą, wraca ona w nieoczekiwanym momencie. Natomiast Tristan to mężczyzna poszukujący odpowiedzi. To bohater rozdarty pomiędzy swoimi planami, dążeniami, a swoimi uczuciami.
Nadzieja koniec końców znika, kiedy dosięga nas przeszłość, trawiąc wszystko niczym ognie piekielne.
Przez całą książkę próbowałam zrozumieć zachowanie Lisy, ale nie udało mi się tego zrobić. Nie rozumiem jak ta dziewczyna mogła być z kimś, kto ją aż tak bardzo skrzywdził. Jak mogła ślepo podążać za nim?
Intryga stworzona przez panią Rachel Van Dyken była bardzo fajnie poprowadzona. Autorka miała naprawdę świetny pomysł, ale niestety jak dla mnie był on przewidywalny, gdyż domyśliłam się zakończenia. I ja po prostu nie wierzę jak bohaterowie nie mogli się domyślić, kim jest osoba, która postanowiła wyjawić przeszłość Lisy. Dla mnie to było wiadome od samego początku i nie macie pojęcia, jakie to było irytujące, kiedy bohaterowie nie zorientowali się, kim jest ta osoba.
Autorka daje możliwość czytelnikowi wejścia w umysł choroby psychicznej, przez, co ta książka staje się jeszcze bardziej mroczna. Odkrywamy to, czym kierują się takie osoby i to, do czego są zdolne.
Wiedz, że uczyniła mnie człowiekiem a ostatnim, czego pragnąłem to być tym, czym nie byłem…. Kojącym głosem przemawiała do bestii, spełniała moje życzenia. Za to wszystko będzie musiała zapłacić.
W ostatniej części urzekły mnie wpisy z pamiętnika, które pojawiały się przed każdym nowym rozdziałem. Pozwalały one lepiej poznać przeszłość głównej bohaterki i wprowadzały one jeszcze mroczniejszy klimat.
Kolejną rzeczą, która bardzo mi przypadła do gustu to kompozycja całej trylogii. Seria Zatraceni rozpoczęła się słowami Wesa, ale także zakończyła się fragmentem opowiadanym przez niego, w którym przekazuje czytelnikom ostatnią lekcję. Sądzę, że to bardzo fajne zakończenie wszystkich historii.
Teraz to wy macie żyć, śmiać się i kochać.
Żyć, a więc dokonywać wyborów, na jaki zdecydowaliśmy się ja i Kiersten.
Śmiać się z najmniejszych nawet drobiazgów, jak robią to Gabe i Saylor.
Kochać miłością podobną o tej, jaką wreszcie udało się znaleźć Lisie i Tristianowi.
Dziękować Bogu i żyć.
Jednak pomimo tych wszystkich zalet cała seria mnie troszkę zirytowała. Już myślałam, że Wstyd nie zakończy się tak samo jak w pozostałych częściach, ale niestety stało się tak. Relacje między bohaterami w całej trylogii kończą się dokładnie w ten sam sposób. I może dla kogoś będzie to zaletą, ale mnie to po prostu zirytowało.
Wstyd to historia o zmaganiu się z własnymi demonami, zmaganiu się z samym sobą i swoim mrokiem, który coraz bardziej nas pochłania. To opowieść o miłości, która wcale nie powinna się przytrafić i przyjaźni na całe życie.
Jeżeli szukacie czegoś lekkiego i czegoś, co oderwie was od problemów i pozwoli na chwilę odpoczynku ta seria jest zdecydowanie dla was. Nie będę ukrywać, że nie posiada wad, ale nie są one aż tak drastyczne. Ja serię Zatraceni wspominam bardzo miło i serdecznie wam ją polecam.
Twoje życie wygląda jak czyste płótno, podążaj, więc za swoim przeznaczeniem i wiedz, że każdy krok, który zrobisz, pozostawi na śniegu kolejny ślad. Jeżeli chcesz, żeby te ślady dokądś cię doprowadziły, dbaj, by były wyraźne. Dopilnuj, żeby twoje ślady miały znaczenie.